Dobrze się spisałam
Pierwszy raz miałam sen po polsku.
Mówi się, że jak masz sen w języku obcym, to oznacza, że dobrze opanowałeś ten język, dlatego to mnie ucieszyło.
Właściwie, do tej pory też miewałam sny, w których występowali polscy znajomi.
Musieli mówić po polsku.
Ale, tak jak w rzeczywistości, to, co mówili było od razu tłumaczone i docierało do świadomości jako znaczenia.
Niewiele mi więc zostało ich polskich form.
Temperatura spadła tydzień temu i przeziębiłam się.
Przez parę dni leżałam w łóżku.
I prawie bez przerwy oglądałam seriale
aż tak, że przyśnił mi się Sherlock Holmes z głosem polskiego lektora.
aż tak, że przyśnił mi się Sherlock Holmes z głosem polskiego lektora.
Jeremy Brett powiedział mi:
— Dobrze się spisałaś!
A ja nawet nie do końca wiedziałam, co to znaczy „spisać się”.
Nagle świadomość wróciła.
Myślę, że wtedy byłam na granicy snu i jawy.
Mogłabym jeszcze zdążyć wrócić do snu.
Ale obudziłam się sprawdzić znaczenie słów.
Bo też nie chciałam zapomnieć, co mi się śniło.
Zanotowałam to mimochodem ― podobnie jak wtedy, kiedy bez słusznego powodu nie mogę powstrzymać się przed pokusą robienia zdjęć.
Dlatego już nie mogłam znowu wrócić do snu.
Ale i tak byłam zadowolona.
Pozostały mi słowa.